Uczynek miłosierny co do ciała. Na katechezie jeden z chłopaków pyta:
– Czy nie powinno być więźniów uwolnić?
– Bardzo dobre pytanie. Nie wiem jak Ci na nie odpowiedzieć – odpowiada katecheta.
Zaskoczył mnie tym pytaniem. A dwa dni wcześniej mijałem przecież jedne z najbardziej znanych więzień w Polsce.
18.09
Jedziemy na Dworzec w Krakowie. Kurs z Tyńca do Centrum. Jura i kierowca taksówki siedzą
z przodu. Z tyłu o. Wojciech, Sara i ja. Po drodze śpiewamy dwa religijne utwory. Rozmawiamy
o tym co doświadczyliśmy przez te 3 dni na Cursillo. Sara opowiada jak Duch Święty przyszedł podczas uwielbienia na Mszy Świętej i pocieszył ją. Śpiewaliśmy wtedy Oceans:
Spirit lead me where my trust is without borders
Let me walk upon the waters
Wherever You would call me
Take me deeper than my feet could ever wander
And my faith will be made stronger
In the presence of my Saviour
https://www.tekstowo.pl/piosenka,hillsong_united,oceans.html
Zbliżamy się już do Dworca. Jedziemy przez Aleje. Po lewej stronie jest więzienie na „Monte”. Modlimy się za tych więźniów. Krótka prośba do Boga za Nich. Ojciec Wojtek mówi parę zdań. Modlimy się gorąco w intencji osób, które posługują w tym więzieniu. Duchu Święty przyjdź.
Ta modlitwa ma sens. Czuję też jakieś dobre wrażenie ciepła w środku. Wierzę że, Duch Pocieszyciel działa i będzie działać.
Jedziemy dalej. Dojeżdżamy do Dworca. Żegnamy się, ściskamy. Do zobaczenia! Każdy z nas idzie w swoją stronę. Sara i ja wsiadamy do pociągu i wracamy do swoich stron – do siebie.
Spirit lead me where my trust is without borders…
