Domofon dzwoni. Biegnę odebrać. Słyszę znajomy głos: - Jeśli Pan chce to zrobiłam pierogi z mięsem. Zapraszam do mnie. - Oczywiście - odpowiadam. Już schodzę. W kapciach wychodzę do sąsiadki. Jest w kuchni. Garnek na gazie. Z gorącej wody na talerz "wędrują" pierogi. - Bardzo bardzo dziękuję. Może się z kimś podzielę. - Proszę bardzo!!! No tak, Pan jest taki szczery , ja to wiem. I jeszcze na koniec dostałem taki komplement.
Taka pani sąsiadka to skarb. Już nie raz się o tym przekonałem.
Idę do mieszkania z radością aby zacząć ucztę.